„Terraria” – opis fabuły
„Terraria” nie oferuje żadnego wprowadzenia fabularnego. Gracz zostaje wrzucony w pewien świat z kilofem i siekierą w plecaku. Zadania? Brak. Jest tylko przestrzeń, kolejne obiekty, zwierzątka i postaci. Intuicyjnie gracz zaczyna więc ścinać drzewa i kopać. Wkrótce okazuje się, że to, co „Terraria” ma do zaoferowania, skrywa się pod ziemią. Schodząc coraz niżej odkryć można nie tylko rzadkie surowce, ale przede wszystkim nowe zagrożenia i wyjątkowe lokacje. Czy stoi za tym jakaś opowieść? Wszystko zależy od… wyobraźni.
„Terraria” – na czym polega?
„Terraria” to gra zróżnicowana gatunkowo. Przypisuje się ją przede wszystkim do grupy gier akcji z otwartym światem, ale warto pamiętać, że zmiksowano w niej elementy charakterystyczne dla rozgrywki RPG, dungeon crawlera, metroidvani czy roguelike’a. Gracz obserwuje dwuwymiarowy, utrzymany w estetyce pixel artu świat z boku. Jego zadaniem jest przede wszystkim eksploracja i tworzenie nowych przedmiotów. Nowatorskie rozwiązanie stanowi sposób przemierzania krainy „Terrarii”. Kolejne lokacje gracz poznaje przede wszystkim dzięki przekopywaniu się przez kolejne piksele wirtualnej ziemi.
Im głębiej, tym trudniej. Wraz z postępami w rozgrywce odkrywa się bowiem nie tylko nowe surowce, ale przede wszystkim nowe zagrożenia. Co więcej, nie są to wyłącznie jednostki z mocniejszym orężem, czy bardziej dotkliwymi umiejętnościami. Pod ziemią mogą kryć się całe miasta czy dzikie dżungle. W przypadku każdej rozgrywki oraz odkrytego „piętra” możemy spodziewać się unikalnej lokacji. Wszystko to dzięki losowo generowanym poziomom.
Liczne zagrożenia wymagają nie mniej zróżnicowanych form obrony. Twórcy oddali graczom do użytku pokaźnych rozmiarów arsenał. Chociaż stylistyka gry widoczna przy pierwszym spotkaniu kazałaby zakładać, że świat „Terrarii” nie jest szczególnie technologicznie zaawansowany, to bardzo szybko okazuje się inaczej. Z kolejnymi przeciwnikami walczyć można nie tylko mieczem, czy przy użyciu łuku, ale też korzystając z karabinów albo granatów. Broń zresztą warto sobie zawczasu przemyśleć i dostosować ją do specyfiki wroga.
Nie mniej ważne od walki zagrożeniami jest w „Terrarii” rozbudowywanie bazy. To, jaki kształt ta baza przyjmie, zależy tylko od kreatywności gracza. Warto jednak wiedzieć, że budynku nie stawia się tylko dla siebie. Wraz z postępami w grze można do niego zapraszać inne postacie. Co ciekawe, gościnność otwiera przed graczem nowe możliwości. Dopiero po zamieszkaniu wybranej lokacji przez minimum trzech bohaterów oraz utrzymaniu ich zadowolenia na odpowiednim poziomie, można w danym miejscu zaimplementować punkt szybkiej podróży. W kontekście charakterystyki przemieszczania się w „Terrarii” (przede wszystkim w głąb) jest to bardzo istotne.
Jakie tryby posiada „Terraria”?
Twórcy „Terrarii” zaplanowali swoją rozgrywkę jako doświadczenie zarówno singlowe, jak i multiplayerowe. Przy połączeniu internetowym na jednym serwerze grać może razem do ośmiu graczy.
„Terraria” posiada ponadto cztery tryby rozgrywki:
- Softcore (Classic) Mode – tryb podstawowy, w którym gracz musi dzielić uwagę pomiędzy kwestie eksploracji, budowania i walki. W przypadku śmierci postać upuszcza część zgromadzonych monet.
- Mediumcore Mode – od podstawowej formy rozgrywki różni się utratą – w przypadku śmierci – całej zawartości ekwipunku. Przedmioty mogą zbierać inni gracze.
- Hardcore Mode – w przypadku śmierci gracz staje się duchem. Może przyglądać się światu, ale nie ma możliwości wpłynięcia na niego. Gdy tylko zamknie rozgrywkę, jego postać zostanie wymazana z „Terrarii” na zawsze.
- Journey Mode – pozwala na swobodne bawienie się światem i jego możliwościami bez obawy o utratę życia. Rozgrywkę rozpoczyna się z dodatkowymi przedmiotami w ekwipunku.